“Czuła Przewodniczka. Kobieca droga do siebie” Natalii de Barbaro to książka, która poruszyła tysiące kobiet. Liczba uczestniczek, założonej przez autorkę, grupy na Facebooku rośnie o kolejne setki z dnia na dzień. Czytelniczki opisują, jak bardzo treści zawarte w książce zmieniają ich życie. Rozpoznają w sobie Męczennicę, Potulną i Królową Śniegu. Większość chce rozwijać swoje Dzikie Dziewczynki, Dorosłe, Serdeczne. W czym tkwi fenomen “Czułej Przewodniczki”? W jakie czułe struny uderza książka?
“Czuła Przewodniczka” – wlewa akceptację
Potrzeba akceptacji to jedna z podstawowych potrzeb ludzkich (tuż za potrzebami fizjologicznymi i potrzebą bezpieczeństwa). Każda zmiana zaczyna się od akceptacji – siebie teraz, swojego życia teraz. Autorka robi coś takiego czytelniczkom, że wlewa w nie akceptację. Jak to robi?
Odwoływanie się do swoich doświadczeń
Przede wszystkim przez to, że bardzo często odwołuje się do swoich doświadczeń, czasami najosobistszych. Można więc sobie pomyśleć: “skoro taka mądra osoba, psycholożka, córka znanego psychiatry tak ma, to ja też mogę. Tym bardziej ja mogę!” W pewnym momencie czytamy np.: “Czy ty na przykład myślisz o mnie, że ja ogarniam? Że dotarłam do jakiegoś happy endu, jakiejś mety, przy której postawiłam biurko i teraz przy nim piszę tę książkę dla ciebie, bo ty jeszcze nie ogarniasz, a ja już tak? Jeśli tak jest, pozwól, że wyprowadzę cię z błędu – nie, nie ogarniam. A dokładnie rzecz biorąc – tak jak ty: raz tak, a raz nie”.
Normalizacja zmagania się
Poza tym autorka książki “Czuła Przewodniczka” nieraz podkreśla, że “nieogarnianie”, miotanie się, silne przeżywanie to coś zupełnie naturalnego, wpisanego w nasze życie. Broniewski pisał kiedyś: “Całe życie zrywam się i padam, jakbym w piersi miał wiatr na uwięzi. I chwytają mnie złe listopady czarnymi palcami gałęzi”. Natalia de Barbaro zdaje się mówić: trudne momenty, trudne emocje to nie okresowe problemy, które kiedyś przejdzie się raz na zawsze; to coś wpisanego w nasze życie. Przeżywamy, bo jesteśmy wrażliwe (niekiedy wysokowrażliwe), bo nam zależy. Boli nas tam, gdzie nam zależy. Skoro często jesteśmy niezadowolone z siebie, poświęcamy sobie dużo uwagi (choćby oceniając siebie), to znaczy, że jesteśmy dla siebie ważne. “Bo wiesz – gdybyś siebie nie kochała, nie bolałoby cię to, co cię boli w twoim życiu. Jeśli czujesz wściekłość, to czujesz ją dlatego, że nie jesteś sobie obojętna” – Natalia de Barbaro przywołuje w swojej pracy słowa Adyashanti.
Czuła Przewodniczka: Jesteś ok, Kobieto!
Akceptację wlewają w czytelniczki słowa książki:
- “wszystko jest tak, jak ma być”
- “inni też się zmagają”
- “każdy toczy swoją wielką bitwę”
- “wszystko jest z tobą w porządku”
- “musisz wybaczyć sobie, że jesteś człowiekiem”
Jednocześnie dostajemy zapewnienie, że czasami możemy o tym pamiętać intensywniej, a raz mgliście. “Co innego coś wiedzieć, co innego wcielić w życie”. Autorka uwalnia tym samym od poczucia winy, że pamiętamy różne ważne rzeczy, rozmaite mądrości czasami na zbyt krótko. Kiedy roślinę ciągnie się, nie rośnie szybciej. Każdy potrzebuje czasu na stopniowy wzrost, w swoim tempie.
Męczennica, Potulna, Królowa Śniegu – stare dobre znajome Polek?
W książce “Czuła Przewodniczka” Natalia de Barbaro prezentuje nam trzy postaci: Męczennicę, Potulną, Królową Śniegu. Wydaje się, że to stare dobre znajome wielu kobiet. Trudno się z nimi rozstać. To znajome dziewczynek wychowanych w patriarchalnych rodzinach, w których uczono je, że mają być grzeczne, a złość piękności szkodzi. Czytelniczki rozpoznają w sobie poszczególne zachowania, postawy, kawałki. Trzy wymienione postaci wyrastają z niezgody na siebie.
Potulna
Potulna to taka część kobiety, która nie ufa samej sobie, a może siebie niezbyt zna, a więc szuka czegoś lub kogoś, czemu lub komu może być posłuszna. Potulna to dziewczynka, która czuje, że ciągle musi być grzeczna. Szuka na zewnątrz akceptacji. “I będzie szukać na zewnątrz tego, czego tam po prostu nie da się znaleźć, tak jak nie można kupić mascary w sklepie ze sprzętem AGD”. Szuka i nie znajduje, a więc jest ciągle głodna. Karmi się m.in. używkami, ale też romansami, które kończą się złamanym sercem.
Męczennica
Męczennica się poświęca, mimo tego, że nikt ją o to nie prosi. Skoro się poświęca, rezygnuje z siebie, to nie jest zbytnio szczęśliwa. Daje, daje, daje, spodziewając się oczywiście wdzięczności i miłości. A kiedy jej nie dostaje, pojawia się wściekłość, która często nie jest wyrażana wprost, tylko wyślizguje się w postaci biernej agresji. W książce “Czuła Przewodniczka” czytamy: “Najbardziej przewrotny wydaje się kontrast między rzekomą bezradnością, słabością i wiotkością Męczennicy, a tym, co wydaje się być jej prawdziwym budulcem. Męczennica zrobiona jest w istocie z wkurwu”.
Królowa Śniegu
Królowa Śniegu ciągle próbuje być lepsza, niż jest. Zarządza: pracując w korporacji, domem, swoim ciałem, dzieckiem. Wszystko może być projektem do zrealizowania. Królowa Śniegu mówi: “nie histeryzuj”, “weź się w garść”, “dlaczego płaczesz z byle powodu”? Po co tak biegnie? Za czym goni? Ze strachu i wstydu; za miłością i akceptacją.
Każda z tych postaci, w momencie kontaktu ze swoją rozpaczą, z sobą, mogłaby pewnie zanucić razem z Kasią Nosowską słowa piosenki:
Spoglądam wstecz i widzę tyle, tyle pustych godzin. Ogarnia mnie strach, ogarnia mnie strach, bo wiem. Bo wiem, ile minęło, lecz nie wiem, nie wiem, nie wiem, ile zostało… A ja nie chciałabym tak po prostu, po prostu przeminąć. Wiele upłynęło dni, dni bez mojego udziału, więc czas już skończyć, czas już skończyć z oczekiwaniem na coś, co może, może nigdy nie przyjść, na coś, co może, może nigdy nie przyjść… A ja nie chciałabym tak po prostu, po prostu przeminąć. Muszę ruszyć z miejsca, pójść na spotkanie własnego spełnienia.
Hey, “Czas spełnienia”
Do tego spełnienia może prowadzić skwapliwa codzienna praktyka bycia przy sobie.
Czuła Przewodniczka – kim jest?
To postać obecna w nas, kiedy wybieramy to, co nam służy. Natalia de Barbaro podkreśla, że “zrobiona jest z miłości i odwagi”. Odpowiada za to, żebyśmy nie pogubiły naszych części, które mamy pokusę porzucić z obawy, że utracimy relacje, więzi, miłość, akceptację. Te części to np. niewypłakane smutki, zastygłe lęki, niewykrzyczana złość. Czuła Przewodniczka postrzega świat jako pełen życzliwości. To Kochająca Matka, która widzi naszą mądrość, nasze starania, żeby żyć dobrym życiem. Patrzy łagodnie i z czułością, ale nie pobłażliwością. Wydaje się, że w wywiadzie z Sekielskim na temat bycia osobą współuzależnioną Katarzyna Nosowska opisuje właśnie swoją Czułą Przewodniczkę, mówiąc: “Tym razem to dochodzenie do siebie musiało się zasadzać na nauce czułości wobec siebie. Ja się musiałam tego nauczyć. Mówienia sobie: „o! Znowu to zrobiłam!”. Ale już łagodnie. Jak z dzieckiem. Jakbym miała ogromną w sobie czułość do tego dziecka. I po prostu uparła się udowodnić mu, że jest na świecie ktoś dorosły, na kogo może liczyć, czyli ja”.
Masz trudności i potrzebujesz wsparcia?
Jak być bardziej przy sobie?
Natalia de Barbaro w łatwostrawny sposób dzieli się tym, co się u niej sprawdza i co być może wspierać także inne kobiety w odkrywaniu swoich Dzikich Dziewczynek, Serdecznych, Dorosłych. Czytamy więc:
“Jestem wyczulona na sygnały o zmęczeniu, przeciążeniu”
“Odważanie się to czynność – nie stan ducha, nie emocja. Nie obudzimy się pewnego czwartku odważnie, chociaż w środę szłyśmy spać przestraszone”.
“Nie cykorz się, siostro. Bój się i rób”
“Idź w głąb, zanim pójdziesz do przodu”
“Pytaj siebie, czego chcesz”
“Działaj we własnym rytmie”
Magda Mołek w wywiadzie z Natalią de Barbaro powiedziała, że czytając jej książkę, kilka razy się popłakała. Rzeczywiście “Czuła Przewodniczka” uruchamia współczucie do siebie, liczne tęsknoty, zaprasza do dotykania swojego smutku, lęku, wstydu. Pozwala też nieraz się szczerze zaśmiać. Rysuje drogi do czułości wobec siebie. Nic dziwnego, że Polki się zaczytują.